siedzę, nuda, więc może opowiem moją historię ? a wcześniej parę słow o mnie. Mała brunetka, lat 15. Może niektórym to będzie wydawało się śmieszne, ale dość dużo już w swoim życiu przeżyłam, a tym bardziej porażki sercowe ;D
było dużo chłopaków, ale nikt nie działał na mnie tak jak on..
ale lepiej będzie jak zacznę od początku.. budzi rano mnie mama z pytaniem czy jadę z nią na zakupy, stwierdziłam, że czemu nie, uwolnię się choć jeden dzień od szkoły.. tak więc pojechaliśmy, zakupy były udane, gdy byłyśmy w sklepie mama poprosiła mnie żebym zaniosła koszyk z zakupami do samochodu, a ona przejdzie się po sukienkę -Okej-odpowiedziałam..
gdy szłam sobie w kierunku mojego samochodu usłyszałam jak ktoś mnie woła, spojrzałam przed siebie, a tam siedziała moja przecudowna sąsiadka z jakimś przystojnym kolegą z klasy, nie zwracałam wtedy na niego uwagi, zaparkowali obok mnie. Tak więc otworzyłam bagażnik i przepakowywałam zakupy rozmawiając z Anią i się wygłupiając, nagle ten chłopak zaczął wtrącac się w rozmowę, zgadywać do mnie, a raczej barziej PODRYWAĆ :D ale mój humor wtedy był tak dobry, że wszystko brałam jako żart i obracałam w żart, gdy zapytał mnie o mnój numer śmiechem odpowiedziałam, że nie pamiętam, widać było, że spodobała mu się taka niedostępna, ciągle się patrzył i słodko uśmiechał, ten uśmiech również odwzajemniałam. Po czasie powiedziałam, że już muszę spadać..
-Znajdę cię-krzyknął uśmiechając się. Uśmiechnęłam się i poszłam dalej..
CDN