Ewa i Alaska, ja i ... Dratwa Oo
Dratwa to jest jednak Dratwa. ;D
gdy otworzyłam boks, to odwróciła się w moją stronę głową, a nie zadem i nam filmik nie wyszedł. tak się rozkręciłam z filmikami, że poprosiłam Kasię, żeby nagrała, jak skaczemy (konkretnie - jak ja wychodzę, a Paulina się kładzie, ehe ehe ) podałam jej już włączone nagrywanie. niestety, nie doceniłam Kasi - ona potrafi sama włączać! w rezultacie mam 15 filmików po jednym skoku i przed kolejnym, w których wylicza nasze błędy. skok nie nakręcony ani jeden. xD
life is brutal. są plusy - mam udokumentowane, że Kasia chwali :D
tak już ma pozostać.
pozdrawiam poniedziałek i moje nic nierobienie przez cały łikend ;*
ja przynajmniej zdam, hłe hłe. ;]