84.

Na samym początku powiem, że mój dostęp do Intrnetu jest dość wątpliwy, więc przez tydzień będę się ograniczać jedynie do klikania "fajne". Mam nadzieję, że mi wybaczycie :)

Póki co, te ferie są na serio udane. Fakt, że jest pizgawica i w poniedziałek wymarzłam za cały tydzień, a Kaja nas nie chciała do siebie wpuścić po raz drugi (ale to ja oczywiście musiałam robić kanapki xd Jakby nie poatrzeć, lodówka jest moja... Szkoda że nie można ustawić sb związku z lodówką na fejsie, przestałabym być forever alone :<). Granie w Tekkena u Adama + jabłecznik = zawsze spoko :D Mam nadzieję że wypali nocowanie u pani Kaspszak.

Kajaaa, kocham twojego Karabinka, taki seksiak! I Dziunię też, ale Karabinek miał boskiego wąsa, a teraz to już wgl jest seksiak *.* Zrobię sobie tą kołdrę xd Nie ma to jak grać w Battlefielda i wściekać się, bo nas zabijają, a potem wysyłać ludziom poopy na fejsie (i podawać się za mnie - oni mnie znienawidzili xd)

Hmm, cóż, jak widać jestem zawodowym ogarniaczem ludzi, potrafię ich "ogarnąć psychicznie" (a siebie nie umiem).  Miło wiedzieć, że jest się komuś potrzebnym :) Może będę dorabiać jako psycholog?

 Dwa słowa, a tak potrafią mnie rozwalić na części

"Cokolwiek człowieka spotyka - powinien zawsze się podnieść i dążyć naprzód, wciąż naprzód, przez całe życie."