take what you need!

Olaboga, dawno mnie tu nie było! Przez kompletny brak czasu (w tym momencie narzekam, że: a) albo doba jest za krótka, b) albo tydzień ma za mało dni) nie ogarniam wszystkiego. Chciałabym więcej tutaj pisać (chociaż i tak wiem, że wiele ludzi to tych moich wypocin nie czyta), ale czas nade mną góruje. I szkoła też. I w ogóle wszystko. Powoli zaczynam tracić kontrolę.

Kiedyś potrafiłam sobie ułożyć jakikolwiek harmonogram dnia. Teraz, nawet jak uda mi się cokolwiek zaplanować, to i tak leci to na łeb, na szyję, bo coś nagle trzeba załatwić. Jak nie urok to sraczka. Ewentualnie przemarsz wojsk tatarskich.

A gdyby tak nie myśleć o tym co było, ale o tym co ma być? Albo o tym co jest? Wykreślić słowo "przeszłość" i zastąpić je słowami "teraźniejszość" oraz "przyszłość"? Czy to nie wyszłoby nam na lepsze? :)

"Przerzuć kartkę, zaryzykuj, bądź dziwakiem!"  Tak bardzo!! Nie ryzykujemy - nie mamy. Ja wiem, że czasem ciężko jest podjąć jakąkolwiek próbę, ze względu na wiele czynników. Ale... "Weź się w garść, ten dzień jest twoim dniem!" !!! Nie możemy winić NIKOGO za to, że coś nam nie wychodzi. Ogranicza nas strach. Przeważnie związany z PRZESZŁOŚCIĄ.

Dlatego zamień słowo "problem" na "wyzwanie", "strach" na "odwaga" i "nie umiem" na "spróbuję". 

Jak nie podejmiesz ryzyka - nie dowiesz się, czy było warto! Niech przeszłość nas nie ogranicza, ona powinna dawać nam siłę do podejmowania kolejnych wyzwań. Jednak nie można jej rozpamiętywać! Dlatego: co było - to było! Nie należy tego roztrząsać! "Potrafimy kochać i marzyć, DLATEGO wszyscy jesteśmy ZWYCIĘZCAMI!!!" 

Trochę się zmieniłam, co nie? (fotka wyżej ^)?  

https://www.youtube.com/watch?v=WderG_DxTvo

"A wierzę, że będzie dla każdego z nas,

Piękno w naszych sercach..."