10 kg w dół! 61 kg --> 55 kg? 

cześć wam!

Powiem Wam, że impreza mega udana! Brakowało mi takiej imprezy przez ten post dłuuuugi :) wypiłam tylko 3 piwka, jakoś nie miałam ochoty na picie zbytnio, więc nie jest źle. Ale dzisiaj pewnie będzie więcej bo znowu imprezka ze znajomymi i moją dupeczką :) 

Bilans:

2 łyżki żurku z jajkiem, 1 kanapka z mielonką i ogórkiem 

na razie tyle dzisiaj, bo jakoś brak apetytu.

Ćwiczeń dzisiaj nie będzie prócz tańczenia, przez co dużo spale :) 

Ja tam się nadal źle czuje, w ogóle głupia jestem, że idę na tą imprezę, ale tak mi brakuje i obiecałam przyjaciółce, więc dam radę! 

Jutro do lekarza muszę pójść, może jakieś leki mi przepisze bo jak nie to masakra. Rozchoruję się jeszcze bardziej. Dzisiaj chrzestny przyszedł spsiukać perfumami, ale ogólnie się bez wody obyło do tej 15 godziny, zobaczymy jak dalej. Choć taka jest pogoda, że nie wyobrażam sobie mokra chodzić.

A Wy jak tam? Zlane? Najedzone? Spalone? Impreza może jakaś? :)