no tak, świeta, swieta i po świetach ; )
Szkoda mi tego czasu, tak było miło. Przygotwania wciaz trwaly, tyle się czekało na wszystko, i tak minęło. Ehh
Wam też tak szybko leci ten czas? Jestem niekiedy zrozpaczona. Eh. Pod każdym wzgledem o dużo za szybko on płynie . Jak go spowolnić? ;D Co do diety. Eh, szkoda cokolwiek pisać. Nie jadłam slodyczy przez Wigilie i wczorajszy dzień, ale jadłam ciasta. Wiadomo ;D a dzisiaj sobie pomyslalałam, ze od jutro nic a nic, wiec zjadłam sobie cukierka i batona snikersa . Miałam okropne wyrzuty sumienia. Chciałam wymiotować, ale nie mogłam. Nie umiem ;'( . Waha zapewne poszla w górę. Boję się zważyć. Jeszcze zwolnił mi się metabolizm. Od około 4 dni się nie wypróżniałam ;/ Jak to naprawić? :)
Od jutra, z przerwą na Sylwestra i sobotnią 18stke, Dietka ; )
Do... studniówki minimum :D Potem kolejny cel - Wielkanoc.
A potem przez matury, od jedzenia czekolady na stres, zapewne przytyję. ;'(