Czy mam już wszystko? Nie, ale mam najwspanialszych przyjaciół na świecie. Wytrzymują z taką straszną zołzą jak ja. Przykro mi, że nie jestem w stanie zawsze się z nimi zobaczyć, ale czas spędzony w ich towarzystwie dodaje mi sił, ale także daje niezapomniane wspomnienia. Dzięki moim wariatom robię rzeczy, których sama nigdy bym nie zrobiła. Dziękuję wam za wszystko, za cały spędzony czas. Jesteście moją rodziną.
Beti, mój wiecznie nienażarty głodomor. <3
Kakuśka, największy złośliwiec na świecie. <3
Marek, wielgaśny miś do tulenia i robienia frytek. <3
Krzysiu, moja ofiara słowna, taka mała ciapa. <3
Moja miłość. Może kiedyś będziemy w stanie widzieć się codziennie i upijać do nieprzytomności. Tego nam właśnie życzę. <3
A Ci co byli, ale znikli... Sami wiedzą co mają zrobić.