jednak to nie ma znaczenia, faktem jest , że tego wieczora tych dwoje naprawdę poczuło coś dziwnego i nie był to co dziwne kij na ich grzbiecie.. Gdy rozmowa dochodziła do końca i pora było się rozstać nastała kolejna cisza,. którą niestety musiało przerwać głośne burknięcie brzucha Jacka. Ten ze wstydu oblał się czerwonym rumieńcem i złapał się za brzuch robiąc minę głupka na co Beatrix zachowując dobre maniery , wyciągnęła ze swoich policzków ziarenko słonecznika i podała je Jackowi. Ten oto moment zapadł w ich umysłach . A Jacek wspomina go aż do dzisiaj gdyż został sam na tej ogromnej kuli ziemskiej... Jacek był tak zajęty otrzymanym przez Beatrix słonecznikiem , że nie zauważył , że jego piękność zniknęła. Ponieważ Jacek był urodzonym romantykiem i czytywał od czasu do czasu duperele takie jak cierpienia młodego Chomtera czy O chomiku który jeździł koleją zapragnął śmierci . W głowie miał kilka naprawdę dobrych pomysłów na popełnienie samobójstwa , którego prawdopodobieństwo skuteczności wynosi niemal 100% w porywach nawet 150 dlatego ponieważ że bo, zapomniał wziąć od niej nr chomefonu. Jednakże wybrał tę najmniej bolesną ,lecz zapomniał jak się ją wykonuje dlatego też zaniechał swych samobójczych planów. Tak minęło dni kilka ,w przelocie myślał o pięknej już znajomej , która robiła nie wiadomo co , nie wiadomo gdzie i nie wiadomo z kim. Obawiał się , że dopadł ją Czesiek hydraulik . Chciał jej pomóc ale nie bardzo wiedział jak to zrobić. W końcu wpadł na genialny pomysł aby zajrzeć do książki chomofonicznej. Zajrzał i co?? I nic , bo okazało się , że w książce było około 5 identycznych imion . <Nieźle> pomyślał Jacek.< Szkoda mi kasy , ale co tam. Mus to mus. Trzeba dopomóc tej nieszczęśliwej miłości ech. Ale czemu na mój koszt?? Ten Amor to chyba sobie jajka ze mnie robi gdzie podział swoje strzały??, pewnie przepił na zakładach czy Wokulski będzie z Izabelą.>. Postanowił dzwonić po kolei do każdego chomika , ku jego zdziwieniu po 3 razie odebrała dziwna kobieta(?) . Kto to mógł być? Jacek zdziwiony zapytał <what the fuck?> Z drugiej strony pojawił się zdyszany głos.. <Tu Kasia Cichopek>. Jacek pomyślał sobie < ta to wszędzie się wciśnie nawet bez wazeliny> i odłożył słuchawkę. Dzwonił dalej i nareszcie się dodzwonił ,ale usłyszał głos tu nr 53668475 nie ma nikogo w domu proszę zostawić wiadomość po sygnale bądź skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą > Wkurzony do granic możliwości Jacek chwycił nóż
i ........... .począł obierać jabłka gdyż miał na nie ochotę.