Dzieje się coś niedobrego. W powietrzu unosi się woń niepewności i strachu przed jutrem. To co było możliwym staje się nieosiągalnym. Jesienna melancholia ? Niezaspokojenie? Znudzenie?. Droga usłana najpiękniejszymi kwiatami staje się kręta, przesiąknięta nie tymi niespodziankami na które czekaliśmy . Przeszkody cały czas starają się nam "umilić" podróż. Słońce zachodzi, znika z naszego pola widzenia . Pogrążamy się w ciemności . Przecież ono wzejdzie znowu . Ale czy uda się nam je zobaczyć? Boimy się lecz nie ustajemy, idziemy naprzód mimo zmęczenia i niepokoju.Gdzie jesteś ? Odezwij się! Nie chcę iść sama, nie mam sił.... Ktoś się zbliża...Samotności.... opuściłaś mnie tak dawno temu . Dlaczego wróciłaś? Ty jedyna kroczysz ze mną tymi drogami, prowadzisz... Lecz dokąd?
- Gdzie Twój anioł ? - spytała samotność
- Nie wiem , coś przeoczyłam . Coś przeoczyliśmy. Zatrzymaliśmy się w martwym punkcie i odszedł.
- Czy wróci?
- Marze o tym. Tęsknie, czekam lecz trace nadzieje
- Pamiętaj , nadzieja umiera ostatnia . Bez niej człowiek nie istnieje
Ciemność okrąża ciało, wkrada się do umysłu, penetruje czaszkę , uśmierca umysł. Kroczysz drogą na oślep. Błagasz o litość...
- Odejdź maro nikczemna!
Rękoma przecinasz stęchłe powietrze . Opadasz z sił, zatracasz się w tym braku krajobrazu. Jednak nie poddajesz się, walczysz do końca...
Co ja zrobiłem?! . Gdzie się podziały te wspólne dni, miesiące, lata? Gdzie ja jestem i kim się stałem. Ta ciemność pochłania mnie do granic. Brak mi sił . Gdzie jesteś? Przepraszam... To moja wina !! Słyszysz??? Ty wypełniasz moje życie i tylko Ciebie pragnie moje serce. Odezwij się , litości. Nie chcę by samotność przykryła mnie płachtą zapomnienia On idzie naprzód .Cierpi . Wie co zrobił, gdzie uśmiercił to uczucie.Po tylu trudach odnaleźli się . Patrząc błagalnym wzrokiem czekał na jej gest. Nie zastanawiała się. Poddała się temu uczuciu. Tęsknota pchnęła ją w jego ramiona. Milczenie stało się ich rozmową. Łzy wybaczeniem . Miłość więzami szczęścia . Samotność odeszła wraz z ciemnością . A upragnione słońce wzeszło....