Chomiki cz I

Drodzy czytelnicy zapewne zastanawiacie się o czym będzie to opowiadanie.. Chcę poruszyć problem miłości , wielkiej porażającej miłości , którą obdarzyły się dwa małe bezbronne chomiki zamieszkujące puszczę Białowieską. Celem tego opowiadania jest uzmysłowienie niektórym niedowiarkom , że prawdziwa miłość istnieje nie tylko wśród ludzi ale także w miejscach gdzie nikt się tego nie spodziewa.

   Pierwszy z naszych bohaterów urodził się na przedmieściach puszczy i ma na imię Jacek obecnie ma około 3 lat , wielkiego garba i żadnych planów na przyszłość , drugi ma na imię Beatrix ma ok. 2,5 roku jest bardzo atrakcyjnym chomikiem lubi zachody słońca i filmy z Antonio Banderasem. Czy już zauważyliście tę nieprawidłowość ? Na pewno tak dlatego od razu wyjaśniam .Wszystko zaczęło się pewnej pięknej nocy , była pełnia,  koty wyły w kierunku księżyca , a gwiazdy świeciły tak pięknym blaskiem jak nigdy wcześniej. W noce takie jak ta wszystkie chomiki wychodzą na wielki plac gdzie starają się zapewnić przetrwanie gatunku ... robią to każdy z każdym bez opamiętania aby więcej i na ilość , lecz jak się okazało nie wszyscy . Jedynymi wyjątkami byli Jacek i Beatrix którzy nie ulegli presji tłumu , to wtedy się poznali i jak się później okazało obdarzyli wielką miłością. To nie było przelotne uczucie tylko coś bardzo poważnego. Zaczęło się tak niewinnie . Podążając za wszystkimi chomikami Jacek ujrzał prześliczną  samiczkę, od jej urody bił taki blask , że oniemiał z wrażenia. Nawet zapomniał o głodzie jaki mu doskwierał gdyż przez cały dzień nie wziął niczego do swej mordki, niczego nie zakopał ani niczego nie podkradł. To było to. Jacek poczuł się jak w chomtrixie  , jak główny bohater Cheo gdy piękna Beatrix z  delikatnością i z wdziękiem wbiła wzrok w jego oczęta błyszczące w blasku księżyca. Nastała cisza , Spędzili w tym milczeniu około godziny skubiąc trawę i drapiąc się po tyłkach , w końcu Jacek się odważył ,postanowił rozładować atmosferę używając tekstu który jeszcze nigdy go nie zawiódł , skupił się , nabrał powietrza i wykrztusił "jak byłem mały zamykali mnie w szafie" , to był początek... okazało się że Beatrix również jako mały chomik była zamykana w szafie. Kto by pomyślał że tych dwoje ma tyle wspólnego. Kolejne godziny spędzili na rozmowach o swoim dzieciństwie. Beatrix wspominała jak to była bita kablem od pilota , kopana , jak podpalano jej sierść , zawijano w taśmę bezbarwną i głodzono przez tydzień. Jacek mówił o swojej szafie jaka była ciasna , że to przez to ze była tak ciasna ma teraz garba , opowiadał o swoich rodzicach jego ojciec był dobrym człowiekiem jednak nigdy nie było go w domu , a matka zamieniała jego życie w piekło ,  ponadto matka Jacka zdradzała jego ojca ze słynnym Cześkiem hydraulikiem. Być może właśnie to nieszczęście ich połączyło , a może to było coś innego jedni mogą  powiedzieć że to przeznaczenie , inni że tylko dziwny traf