Za dużo chyba jem.. Sama nie wiem.
Dziwny mam dzisiaj humor. Wszyscy dookoła mnie wkurzają, ze wszystkimi się kłócę. Jedyne plusy dziś to to, że zaliczyłam pierwszy blok z botaniki i nie będę musiała zakuwać na poprawkę :D Do tego zaliczyłam kolokwium z chemii, na które się wcale nie uczyłam a tu dostateczny- reszta grupy nie zaliczyła, a ja tak, nie wiem co się dzieje, ale nie narzekam :D Oby jutro z matmy tak lajtowo poszło, ech studia...
Diety dzień drugi, niepalenia dzień drugi, dam radę, dam raaadę!
BILANS:
*6.30- musli z mlekiem (0,5%), kawa.
*9.30- resztka kaszy jęczmiennej z sosem (taki jak wczoraj na obiad)
*11.30- pół jagodzianki.
*14.00- pół jagodzianki, dwie herbaty z cukrem (na uczelni tylko to było można dostać na rozgrzanie)
*19.00- serek wiejski, kromka pełnoziarnistego.
Nie ćwiczyłam- nie mam czasu. Ale staram się więcej chodzić niż jeździć autobusami.
Chudego!