Dawno żadnej notki to nikt nie dodawał ;( Ech ... Zlitiwałam się i dodaję. Mały żarcik to nie litość, tylko PAMIĘĆ.
Być może Natalka nie chce do tego powracać, ale ja musze o tym napisać. Teraz czytałam wszystkie notki tego photobloga. Było tak cudaśno przez te wakacje. Rozbeczałam się ... :( Musze o tym napisac. Teraz jest beznadziejnie. Wszystko w łeb wzięło. Wszystko się rozwaliło. Nie ma już nawet tych wspomnień. Ja chce wspominać, no choćby wspominać, bo ja nikogo do niczego nie namawiam. Ale można to również traktowac jako jednorazową przygodę. Nie potrafię się z tym pogodzić. Chociaż wiem że masz rację. Bo masz racje. To nie towarzystwo dla nas. Nie powinnyśmy ich w ogóle spotkac. Ale stało się. Sapotkałyśmy, zagadali i zaprzyjaźniliśmy się. Ten cholerny dzień 8 lipca. Nie zapomnę tą datę. Choć ona w ogóle nie powinna istnieć. Wszystko mnie wkurza. Potem było super przez jakieś 2 miesiące i teoche. A kiedy nadeszła szkoła wszystko się rozwaliło. Ta cała szkola wszystko zepsuła. Może gdyby nie to, to ... Ech ... Nie wazne. Wiem Natalko, ze Ty się z tego cieszysz że tak zrobiłas. A wiesz dobrze, ze jak Ty się cieszysz i jesteś szczęśliwa to ja razem z Toba. Ale jednak jest coś co mnie boli. I to bardzo ... Nie chciałam żeby tak sie stało. Tak wiem powtarzam się. Najgorsze jest to ze nie umiem zapomnieć tych wspólnych chwil. Tak pięknych i wg. Bo tylko takie pamiętam. Były rozczarowania, zwątpienia ... Ale było SuuPEr. Prtzepraszam, ze pisze o tym. Przepraszam, żeCi o tym przypominam. Ale musiałam. NIe mogłam się powstrzymać, Ja już taka jestem. Nie umiem inaczej. Chciałam żeby został jakiś ślad na tym naszym wspólnym photoblogu. Chce kiedyś to przeczytać, wspominać. Chce się kiedyś z tego pośmiać, choć teraz płacze. Ale ok, nie wazne. Przez tą całą szkołe nawet nasza przyjaźń 'zanika'. Coraz mniejszy kontak. Coraz dalej od siebie. A ja nie chce Cie staracić. Nie chce stracić swojej naukochańszej przyjaciółki, która prez te wakacje była cały czas przy mnie. Która mnie pocieszała, wspierała w trudnych chwilach. I która się zemna śmiała kiedy ja byłam szczęśliwa. Z którą przeżyłam tyle wspaniałych dni, miesięcy ? Tak przez całe wakacje byłyśmy w kontakcie. Tepretycznie codziennie się spotykałyśmy. I miałayśmy coraz nowsze i lepsze pomysły. Były dni załamania, Były tridne chwile, zwątpienia. Ale my wciąż byłyśmy razm i razem wspierałysmy się. A teraz jest inaczej. Wiedziałam ze tak będzie kiedy nadejdzie szkoła. Zawsze tak jest. W zeszłym roku to samo mnie spotkało i próbuje zapobiec tej przyjaźni. Pamiętaj zawsze możesz na mnie liczyć. W każdej sytuacjo. Pamiętaj ze ja jeszcze istnieje i jestem dla Ciebie jak siostra, a raczej Ty jesteś dla mnie jak siostra, bo nie wiem czy Ty jeszzce mnie tak nazywasz. Ale cóż ... Ostatnio nawet odnowiłyśmy nasze kontakty, ale to już nie to co było. A dobrze wiesz, ze nie chce by to wszystko przeminęło z wiatrem ;( Dlaczego ja teraz becze ? No powiedz mi dlaczego jlawiatura jest mokra ? Czy ja jeszcze kimś dla Ciebie jestem :( ? Odpowiedz mi proszę na te pytania w następnej notce, alebo w komentarzu. NIe wiem czy przeczytasz ta notkę, ale prosze Cie byś przeczytała ją całą i zostawiła jakiś ślad po przeczytaniu ;( I mam do Ciebie wielką prosbę jeśli możesz to poczytaj poprzednie notki, niektóre pisane razem. Nie jest ich zbyt dużo. Jak znajdziejsz tylko chwile czasu to proszę ;( I przepraszam, ze wracam do tego co było kiedyś. Co było, minęło i raczej nie wróci. Bo w sumie nic na siłę. Sama wiesz. . .
Pamiętaj że dla mnie jesteś i będziesz przyjaciólką. Jestes dla mnie jak siostra :* LoVcIaM CiĘ :*