307.

...Cyk,cyk,cyk wskazówka cyka, jakże ten czas leci, 17:15.

Coś bym chciała napisać, ale jakbym wypadła z toku myślenia,

za chwilę pochłonę pewnie kolejną książke, psychologiczną, bądź obyczajową.

Jestem zbyt impulsywna i za często się śpiesze, jak już coś robię - to szybko.

Dzisiaj za to przeczytałam o tym, jak to nie warto się śpieszyć, robić coś na siłę, jak to piszą uwrażliwieni na piękno tego świata pisarze, warto się choć na chwilę zatrzymać. Stos różnorakich dzieł na moim biurku, ułożone jak piramidka, zdolna runąć w jednym momecie, jakby zniesmaczona faktem, iż obok niej stoi urządzenie zwane potocznie komputerem, konkurujące z jej mądrością, zabierające mase czasu, nie wiele ofiarując wzamian. Wbrew pozorom bywam czasem wrażliwa, zamyślona i cicha, choć w to ostatnie zapewne mało kto by uwierzył. Nie wiem, może ćwicze rozumienie czytanego tekstu, no i co, i co z tego, że bywają wersy czytane po dziesięć razy, ważne, że za dziesiątym razem pojmę faktyczną istotę rzeczy. Jak mówi wpis z mojego notatnika, sięgający miesiąca lipca,

'Książki dobrze mnie nastrajają, wciągają, ale nie zamykają' . 

_______________________________

17:40