Witam ponownie wszstkich czytaczy :P
Duzo sie dzieje ostatnio w swiecie. Japonska Fukushima powoli zmienia sie w drugi Czarnobyl, w Afryce istny kocioł, w Polsce wielki polski sportowiec A.Małysz zakończył kariere a F1 odnotowalo ogromny spadek ogladalnosci w zwiazku z brakiem tam naszego reprezentanta, ale o tym pozniej.
10.04.2011. Rok po katastrofie prezydenckiego Tupoleva który rozbił się w podsmoleńskim lasku. Można było się spodziewać że Polska i jej cudowny, piekny, niezwyciezony, najpracowitszy i najdoskonalszy naród znów ulegnie podziałom (choć czy on tak naprawde kiedykolwiek se zjednoczył ?) .
Z jednej strony fanatyczny obóz-sekta J.Kaczyńskiego, który najchętniej widział by w większości ofiar odrazu conajmniej kandydatow do przyszłych beatyfikacji, z drugiej "POpaprane" towarzystwo stronników partii p. Tuska, którzy na siłe pragną zwalczać swych politycznych "oponentów", także jak widać na tym gruncie. Staram się rozumieć obie ze stron, bądź co bądź była to jedna z największych, jak nie największa katastrofa polskiego lotnictwa. Poza tym należy pamiętać że mimo wszystko tu nie lecieli osoby prywatne, nawet patrząc na to przez pryzmat osobistych preferencji politycznych nikt nie może powiedzieć że nie były to osoby ważne dla państwa, pełniące w nim najwyższe funkcje. Jakaś forma oddania czci napewno się w moim uznaniu należy.
Jednak nie dajmy się zwariować. JarKacz i jego poplecznicy z całą pewnością z chęcią widzieli by swoich zmarłych towarzyszy wśród hmm... "bohaterów" narodu polskiego ale bez przesady. Nie można robić z takiej tragedii narzędzi walki politycznej, a z tego co widzę już na nowo rozpętała się "święta wojna". Zresztą, rozpoczeła się już na długo przed oficjalnymi uroczystośiami. Pan J. Kaczyński przeżył ogromna tragedie, śmierć brata, do tego bliźniaka, więc napewno jednej z najbliższych mu osób w życiu musiała być dla niego ogromnym ciosem i szokiem. Jednak póki co jest on prezesem partii i swoim postępowaniem (zahaczającym już o pewien rodzaj fanatyzmu mym zdaniem) znacząco wpływa na jej odbiór w społeczeństwie. A jaki on jest każdy wie, zwłaszcza wśród grup lekceważącej wszelkie wartości moralno-etyczne młodzieży, która interesować polityką i państwem zaczyna się w momencie gdy zostaje zagrożony jej dostęp do fajek i piwska, jednak wciąż posiadającej spory potencjał wyborczy. PiS postrzegany jest jako patria "katoli-fanatyków" sekty którą wspólnie władają Prezes i dyrektor pewnego polskiego radia. Nie mam tu zamiaru kogokolwiek urazić, po prostu słucham co ludzie mówią. Sam jestem osobą raczej jeszcze młodą i nie raz podczas "rozpraw" na tego typu tematy taką właśnie opinie słyszałem. Osobiście denerwuje mnie podejście ludzi którzy uważają mnie za "PiSowczyka" jedynie dlatego że próbuje bronić partii JarKacza. Którzy utożsamiają partię z osobą przewodniczącego i jego "gabinetu". Mogę swobodnie powiedzieć że nie jestem za JarKaczem. Jednak prędzej mi ręka uschnie i odpadnie nim zagłosuje na po prostu bezpłciowe PO(także pare innych "bez..." tu można by napisać ale nawet mi sie nie chce o tej partii gadać). Kolejna sprawa jest wspomniana wyżej oglądalność. PiS otóż jak to pewnie wiadomo wystosował petycje ( nie wiem czy tylko do TVN czy ogólnie do wszystkich stacji) aby na czas obchodów uroczystosci ( czyli w ich rozumieniu cały dzień 10.04) stacje powstrzymały się od emisji wszelkich programów rozrywkowych, w tym popularnego tefałenowskiego X-Factor. Jak się na drugi dzień okazało był to istny strzał w dziesiątke, niezamierzona co prawda ale niesamowita reklama. Jak się, na drugi dzień, okazało 10 kwietnia program X-Factor pobił wszelkie rekord oglądalności i zagościł w prawie 6 mln polskich domów, zamiast patetycznych filmów i reportaży o katastrofie smoleńskiej (którymi polskie media są już szczerze przesiąknięte ale to chyba każdy już wie i czuje). Brawo, oby tak dalej. Z takim stosunkiem partii do obywateli z pewnością uda się stworzyć opozycje dla wciąż jednak mającej (choć osobiście w to nie wierze ;]) dużą grupę poparcia PO.
Wrzucam zdjęcie zrobione 10.04.11 gdzies pod Wawelem. Nie wiem jaką "organizację" reprezentują ci panowie, przypuszczam że to jacyś leśnicy bądź coś w tym stylu ale naprawde nie wiem, nie znam sie na tym :D. Ogólnie myślę że obchody przynajmniej w Krakowie, przebiegły bez jakiś większych ekscesów choć idąc ulicami w pobliżu Starego Rynku zdażało mi się słyszeć dysputy pań i panów w wieku conajmniej nieprzyzwoicie przekraczającym wiek produkcyjny, którzy próbowali przekonać jedni drugich co do tego kto ma racje. A to że co niby zrobił prezydent Kaczyński dla Polski, a to "miażdzących" zwolenników p. Tuska swymi światłymi argumentami. Cóż, chyba taki już urok naszego społeczeństwa że ludzie młodzi od polityki uciekają jak najdalej jakby byli diabłami których chce ktoś polać wodą święconą i wolą spędzać czas na beztroskiej zabawie przy piwie a ludzie starsi walczą. Nie zapomne protestu jaki został zorganizowany gdy do jednego z polskich portów przybył bodajże duński ( ale nie wiem, może holenderski, w każdym razie gdzies z tamtych okolic) statek na którym można było legalnie dokonać aborcji. Zdjęcia, materiały, wywiady w których wśród protestujących młodych kobiet nie było widać w ogóle albo było ich bardzo mało, za to pań w wieku >65 było całe mrowie, na długo zapadną mi w pamięci...
Pozdrawiam, kissky, causky i bu$$iolki 4 @ll
i przepraszam że troche nieskładnie i niezgrabnie, pisane "na szybko", obiecuje poprawę.
Tylko obserwowani przez użytkownika caprahircus
mogą komentować na tym fotoblogu.