Zawaliłam. Co ja robię? Zdawałam sobie z tego sprawe,że pochłaniam wszystko co raczy znaleźć się na mojej drodze- ale i tak jadłam. Chce Wam powiedzieć kochane, że to chyba moja ostatnia notka. Napewno nie ostatnia w zyciu, może to tylko takie tymczasowe zawieszenie (?) Muszę nabrać siły, a skupiając się tylko i wyłącznie na jedzeniu osiągam przeciwny rezultat. Nie będę też komentowała Waszych notek. Dziękuję Kruszynki za wszystko, wierze że dacie radę! Jesteści silniejsze ode mnie i zawsze to sobie powtarzajcie ... Do napisania.
"Zdawało mi się zawsze, że gdy wymówię słowo `śmierć`,
stanie się ona nieunikniona.
Wolałam więc o niej nie wspominać, nie myśleć.
w dzień, w śród ludzi, otoczona wesołością,
łatwiej mogłam o tym zapomnieć.
Ale w nocy, kiedy sen nie nadchodził...
było strasznie.
Zdawało mi się, że przychodzi do mnie śmierć
i wpatruje się we mnie.
Byłam wtedy tak przerażona, że krzyczałam ze wszystkich sił..."