ś: trzy małe kromki z serkiem topionym
śII: garść płatków na sucho
o: kotlet, sałatka, ziemniaki
p: kisiel
k: trzy małe kromki z pomidorem
Oczywiście nie mogłam się powstrzymać przed zjedzeniem trzech herbatników... Jakie one pyszne. Dopóki będą się znajdować w kuchni, będę zawalała każdy kolejny dzień. Byłam się przejść. Przemoczyłam adidasy, skarpetki, tak. Lało. Ale nie potrafię przesiedzieć spokojnie na fotelu i patrzeć się na monitor jakby miało coś z niego wyskoczyć. Jedzenie (?) Nie, S T O P ! Kiedy ja w końcu zmienie swój tok myślenia?
Jest nas coraz więcej, Kruszynki. Z każdą kolejną godziną pojawiają się kolejne osoby, które chcą dążyć do swego celu , które walczą z tłuszczem. Co więc będzie za rok? Zabraknie nicków... Tak naprawdę, tylko dzięki właśnie WAM, każdy ma szanse osiągnąć to o czym marzy, to właśnie Wasze słowa są nawiększą motywacją. Potraficie sprawić, że na twarzyczkach pojawi się uśmiech, i czujemy przypływ siły , ale i gdy coś jest nie tak opierdolicie . Po prostu. Więcej niż rodzina. Dziwnie brzmią te słowa.
Mam zamiar kupić kapsułki z zupy kapuścianej. Aczkolwiek , tak mamy trzy apteki w naszym mieście, ale napewno w żadnej z nich tego nie będzie. A to miał być mój plan B. Nie musiałabym się wtedy martwić że jem za dużo, bo zawarte tam trzy rodzaje sałat pozbywają się tłuszczu, celulitu i coś tam jeszcze. Zjadłam kiedyś 4 talerze takiej zupy, ubłagałam babcie żeby mi ugotowała. Przyznam , że czułam się po niej niesamowicie lekko i nie miałam uczucia "pełnego brzucha". Ale nie ma czasu na gotwanie. Jest też kwestia pieniędzy. Kapsułki nie należą do tanich, mam co prawda trochę oszczędności od mamy. Ale co jak nagle spyta `gdzie się podziały pieniądze?` Może cos wymyśle... Wysłałabym siostre do apteki, ale to jest typ kablarza. Wole nie ryzykować, bo przecież mam zakaz spożywania jakichkolwiek tabletek. Ta, jasne ... Mamo.
Dzisiaj, kiedy już się ciemno robi na polu przypomina mi się jesień. Prawie każde popołudnie deszczowe i ponure. Siąść z gorącym kakao, albo zieloną herbatą w grubym swetrze... Albo w zimie patrzeć na spadające płatki... Jedyne o co proszę to aby ten rok zleciał szybko, tak szybko jak te wakacje. Totalnie nie mam ochoty witać 2013 roku, choć to jeszcze nie teraz. Jezu, o czym ja pisze? Babcia jedzie do szpitala, pojechałabym z nią, albo raczej za nią.
Mężczyźni to typowi wzrokowcy, a my? Przecież też chcemy się sobie podobać. Tłuszczu zniknij, czemu zniszczyłeś całe moje wakacje?!
jutro zawale napewno, żarcie u rodziny