Nauczyłem się dostrzegać barwy, ale wszystko zaczyna czernieć, powoli mieszając się w jedną mało atrakcyjną masę która wisi mi nad głową. Jej ciężar nie pozwala podnieść mi się z łóżka i o ile łatwiej jest po poranku pełnym łez schować się pod kołdrą ze świadomością przemijania w którym nie muszę uczestniczyć.
Kiedyś łatwiej było przemówić krzycząc ten sam utwór którego słowa w obcym języku pojmowali ludzie prowadzeni tym samym rytmem.
Błądzę po omacku.
2 STYCZNIA 2017
29 GRUDNIA 2016
28 PAźDZIERNIKA 2016
27 CZERWCA 2016
3 CZERWCA 2016
30 MAJA 2016
23 MAJA 2016
21 KWIETNIA 2016
Wszystkie wpisy