Lubię w wolnych chwilach na palcach liczyć wspominane chwile po brzegi wypełnione poczuciem duchowej wolności. Potrzebowałem siedmiuset kilometrów żeby uzmysłowić sobie, że to ja jestem osobą która wyznacza sobie granice i nikt poza mną nie jest w stanie ich przecierać. Teraz bolą mnie żebra, ale paradoksalnie czuję się bogatszym o wiedzę człowiekiem.