Jest to demot ktory oddaje cała sytuacje i temat jaki mnie sie w głowie narodził, a mianowicie jak nigdy nie mialem tak nie mam przyjaciół.
Uwarzam sie za naiwna osobe bo sa ludzie dla ktorych 24h na dobe 7 dni w tygodniu mogl bym sie obudzic czy wyrwac zm iejsca wktorym akutlnie przebywam by pomoc, w nocy nawet jesli na next day mial bym najciezszy dzien w tym tygodniu moglo by wyjsc tak ze w szkole bym sie nie zjawił, ale to jest naiwnosc mozna nazywac bezinteresownosc.
Cytat z demota przedstawia mi to ze nie mam przyjaciól i raczej nikogo po 23 nie namierze do pomocy, zadnych szans takie moje przeklenstwo, lecz jak mawiaja "Przyjaciele odedzwa się jak bedziesz im potrzebny" i to jest szczera prawda :D w połaczeniu z naiwnoscia i tada mozna znalesc imitacje przyjaciela :D kogo kto moze na mnie liczyc ale ja na niego nie koniecznie kogos kogo moge se nazwac "przyjacielem" jak mi sie nudzi.
"Milczenie to przyjaciel, który nigdy nie zdradza" Konficjusz
"Przyjaciel - ktoś, przed kim można głośno myśleć." Ralph Waldo Emerson
"Przyjaciół trzymaj blisko, wrogów jeszcze bliżej"
Sam wsród ludzi hehe walic to wszystko wchodzimy w etap "nie podchodzic" , jestem glupi ze ja sie do tego nie potrafie przyzwyczaic tylko po prostu sie zawodze... dlatego mam czasami ochote zawiesc jak najwieksza grupe osob za jednym razem usłyszec "Nie spodziewalem sie tego po tobie" "Zawiodłem/zawiodłam się na tobie"
Wale to ide spac...
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24