;)
Nie ma to jak po pięciu miesiącach mnie odwiedzić :)
Chyba służyła mi wizyta Kekke, bo potrafiłam się na egzaminie zebrać i napisać jak najwięcej i szybko i jeszcze to zaliczyłam ;)
Przez wczorajszy kryzys z komputerem znów zgrywam zdjęcia na kolejny dysk. Dzięki temu, że jest to dysk Kuby filtruje wszystko co tam dodaje i przy okazji robie porządek ze zdjęciami, które są beznadziejne i nie ma sensu ich trzymać, albo po prostu wstyd ;)
Dzisiejszy dzień miałbyć dniem nauki do jutrzejszego slajdowiska, ale chyba mam za brudno w mieszkaniu na naukę... :)
+ pomęczymy dzizś Judas Priest