Nie wiem co napisać, trochę zwątpiłam w Twoje intencje.
Rozmowa to magia. Spróbujcie, namawiam. Nawet jeśli zaczyna się od drobnostek że kawa wystygła, że była kolejka, że tramwaj się spóźnił.
I wnet nie wiadomo kiedy stajesz na granicy wspomnień, skojarzeń, anegdot. A potem przychodzą uczucia. A za nimi myśli, które są tak żywe, że można się ponownie zadziwić sobą. A to są najpiękniejsze z możliwych zadziwień te, które rodzą się w obecności gawędy. Tej międzyludzkiej, co jest jednocześnie wewnętrzną.
Do posłuchania:
https://m.youtube.com/watch?v=IYj2hex99gY