Wydaje mi sie jak by to było tak dawno temu.... coś sie dzieje, nie widze twoich oczu, nie czuje cie, spojzenie gdzies ucieka, chcesz mi cos powiedziec??
"Jestem poczuciem odzucenia ...."
Czy coś sie zmieniło?? podobno ciezko mnie sforsowac i dostac sie do srodka...czy juz sie poddałas? Czy juz nie warto, czy mineło to co było? a co było? To miał byc poczatek a staje sie koncem....powiedz choc słowo bo ile mam czekac... poddalas sie?
"Jesetm przegranym zyciem ...."
Czy to znów moje kolejne nie powodzenie? Kolejna porazka, wiem ze jestem winien, ale czy hymmm...powiedz choc słowo, bo tak mało słów w twych ustach.. a ciągle widze twoją twarz....
Choc słowo
PS. zdjecie z mexico city