Czuje jeka biegnie czas, w nocy męczyły sny , wspomnienia, zbiór tego co mineło, twarze, które widziałem i widze i te których nigdy nie zobacze, uczucia wspomnienia, okropna tęsknota..tak bardzo okropna tęsknota...
23 lata temu umarłem i zacząłem oddychać na nowo serce zaczeło bić ponownei i skończyło sie i zaczeło..
...majac 6 lat powiedziałem że nei chce rosnąc bo wszyscy ktorych znam umrą...i co roku, co roku tego 7 mego, jest coraz gorzej, coraz bardziej dotyka mnei śmiertelnośc...."najpiekniejsze kwiaty człowiek dostaje na swoim pogrzebie"..
...dziękuej tym co są, zwłaszcza garstce , dzięki której moge płakać, złościć sie rozczarowaywać, cieszyć, śmiać i przede wszystkim KOCHAC, bez Ciebei bez Was...był bym nikim. Najbardziej sie boje śmierci, bo to totalność samotności....nie chce być sam
Już 3 razy w ciągu tych 23 lat umarłem...kot ma 7 życ...a ja?? Się zobaczy