Miałam oszczedzac kasę na klinike pieknej skory w centrum, ale potem po rozmowie z kosmetyczka z collegu i jej kilku wskazowkach, postanowiła zrobić mały research i możliwe ze odkrylam co mnie tak męczy od dłuższego juz czasu. Myślę, ze problemy mojej twarzy biorą się z mojego przewodu pokarmowego. Dodalam kilka symptomów, przeanalizowałam przebyte choroby i wszystko stało się jasne, a przynajmniej dla mnie. Jeszcze nie podzieliłam się moimi przemyśleniami z doktorem Gupta (czyz to nazwisko nie wzbudza zaufania???) i szczerze nie mam zbytniej ochoty na jakiekolwiek rozmowy z nim i na odwiedziny przechodni tez nie, dlatego postanowilam dorobić sie na dietetyka. Co z tego wyniknie? Nie mam pojęcia, ale planuje najbliższe soboty od 6 do 12 spędzić w pracy żeby trochę więcej kasy wpłynęło mi każdego piątku.
A z okazji tego oszczędzania poszlam dziś do TK maxxu z zamiarem inwestycji w prezentacje mojego biustu. Niestety, nie znalazłam stanika z tak małym obwodem, jak 65. Przymierzylam dwie 70, ale tego było za wiele. Zdolowana wszystkim i każdym skierowałam się do bodycare i wydalam kasę tam. TO JEST OSZCZEDZANIE!
Peeling z proszkiem z pestki moreli. W sumie bardziej do ćwiczenia zabiegu na twarzy mojego chłopaka niż dla mnie, ale ja tez skorzystam. Skład straszy trochę parabenami, ale dopiero pod koniec daleko po perfumie.
Chyba ulubiona odzywka VO5 NOURISH MY SHINE: keratyna, olej z pestek jojoby, moreli, winogron, avocado, arganowy olejek, ekstrakt z liści róży, olej z słoneczników, SLES czyli umyć wlosy tez tym można!
RIGHT GUARD czyli odpowiednik polskiego FA z jogutrem z aloesem odpowiednio na 5 i 6 miejscu w składzie, postaram się umyć tym wlosy. Zapach tez milusi :)
VASELINE z aloesem którym spróbuje nakremowac jutro włosy. Jeśli się nie nada balsam do ciala jak według przeznaczenia pierwotnego!
Na zdjęciu prezent od mojego D. Chusta w pieski, którą sama upatrzylam z cmd.