Wdzięczna nazwa, kojarząca się z tak wieloma sprzecznościami. Wdzięk i delikatność na równi z chłodem i bólem. Kwiat, który jest podarunkiem w tak wielu różnych znaczeniach. W moim ogrodzie róże o zachodzie słońca są ucieleśnieniem romantyczności, piękna idealnego, przy błękicie nieba, zieleni towarzyszących im liści i najdziwniejszych ptaków przysiadających na ogrodzeniu po którym pną się w górę.
A jednak na mojej fotografii pogrążone w ciemności, pięknej czerni.
Moje drogie życie wciąż jest tak piękne jak było. W głowie jednak mam ogromny bałagan, nagromadzony i nie ogarniany od dawien dawna. Nie lubię go i chętnie wyjebałabym go przez okno, gdyby tylko było to możliwe,.
http://www.youtube.com/watch?v=8kJfTzj76Hg&feature=related
Piosenka z soundtracku Eclipse, który okazał się zaskoczyć mnie całkowicie pozytywnie.