weekend... co by tu powiedziec,hmm.. :D
piateczek nawet na luzie ale sobota to masakra!!!
wyjazd do brzezin,potem na Rozyce na meczyk i tam sie zaczelo :D
pite z chlopakami,spotkanie z ludzmi no i cos w co do tej pory nie moge uwierzyc :D
"-placilas za bilet jak wchodzilas ?
-nie
-dlaczego?
-bo jestem jeszcze nie pelnoletnia,zreszta jak i wy
-yyy
-ej,on ma 26 lat a ja 22
-ooo to wy starzy jestescie ale i tak dalabym wam maks 18"
hahaha :D
i powrot do rgw a tam juz niech zostanie tajemnica :D bylo dosc bardzo za dobrze :)
w sumie powrot do domu w niedziele w poludnie a nawet popoludniu,spanie i znow wypad i dojebka :)
ogolnie to pompa jak skurwysyn :D
dzis jabluszka i meczarnia z kacem ale tylko do 14 a potem na 16 na kurs
teraz filmik trzeba zobaczyc i jazda spac :)
nie chce mi sie nic samemu dzis wymyslac to dam jakis kawalek :)