dawno nie pisałam.
ale to dlatego, że w sumie było u mnie wszystko w porządku.
pewnie widać, że piszę zawsze, kiedy u mnie tylko zaczyna być źle..
jest wolne. wolne od szkoły. na pozór czas, w którym wkońcu mogę odpocząć od tej jebanej szkoły.
racja. odpoczywam. jest ze mną znacznie lepiej, bo
już dawno nie miałam okazji się tak porządnie wyspać.
już dawno nie wiedziałam jak to jest mieć kogoś przy sobie.. wkońcu mogłam się spotkać z moimi przyjaciółmi.
już dawno nie wiedziałam jak to jest się nie przejmować jutrem.
już dawno nie żyło mi się tak błogo.
już dawno nie miałam takiego dnia, w którym nikt by po mnie nie pojechał.. to boli.
czemu ludzie mnie tak nienawidzą?
PRZECIEŻ W GIMNAZJUM BYŁAM BARDZO LUBIANĄ DZIEWCZYNĄ !!!
czemu tutaj każdy uważa, że jestem osobą po której możńa jeździć ?!
próbowałam wszelkich sposóbów ale nie umiem sobie już z tym poradzić..
dopóki chodziłam do szkoły,
to byłam wbita jakoś w ten rytm i nie zwracałam już uwagi na osoby, które sprawiały mi ból..
ale teraz gdy doświadczyłam lepszego życia, boję się wracać tam.
boję się, że po zaznaniu luksusu, doznany w szkole ból będzie znowu mnie niszczył..
tak jak to było na początku..
nie chcę wracać do szkoły.. to już mnie przerasta.
myślałam, że dam radę, ale teraz, myślę, że jednak warto będzie się zabić 13 stycznia, tak jak planowałam..
mam już dość..
przeszłość mnie miażdży. ale i ukaja..
ona daje mi powód, by żyć.
żyję dla przeszłości..
~~~~~~