Moja wina, wszystko jest moją winą. Zdychaj pierdolona kretynko, przecież wiesz że tak będzie najlepiej. Nie płacz, po chuj komuś Twoje łzy. Antonino, jesteś jebaną suką i szmatą. Zdychaj w samotności i tęsknocie. Bez miłości i litości. Zdychaj. Pozwól że powiem Ci szeptem na uszko, że Cię kocham. Udaj że tego nie słyszałeś, moje serce musi stwardnieć. A teraz muszę zdechnąć.