kiedyś chciałem uciec stąd
przytrzymał mnie ktoś
może trzeba było spierdolić
niż teraz kumulować złość
pamiętasz? nawet w zimie było jakoś troche więcej słońca
Czas minął co się stało to się nie odstanie
Zbitej szyby poskładać przecież nie jesteś w stanie
Czas ucieka bez powrotnie, uświadom to sobie
Niepotrzebne słowa i nieszczerość w tobie
Sięgam wstecz pamięcią lecz
Gdy padał deszcz to wszystko zmyło
Utwierdziło mnie to w przekonaniu
Że to pościg z czasem tej powinności
A teraz zaufam wszelkiej nieufności
Bo wszelkie możliwości teraz zdruzgotane
Znaki równowagi teraz są zachwiane
Wszystko co było dla mnie wszystkim - wymazane
Wszystkie wyjścia z sytuacji - pozamykane
Wszystkie twoje tanie szyki
Twoje, pojebane
Więc czekam teraz na dobre dni
A ty więcej nigdy nic, nie, nie, nie mów mi, nie
nie mów mi, że tak jest dobrze nie.