Zacieśniam grono, choć znajomych coraz więcej
Coraz więcej osób patrzy na ręce
Ja w tym balu wiruję coraz prędzej
Nie chcę już obcych żadnych (nie chcę)
Chwila, przecież ja nie kręcę się wcale
Stoję, to wy się kręcicie i życie, to bal jest nad bale
Jedno ale, jak Mario Bros chociaż idzie to stoi wciąż
A przesuwa się tło, co? co? tańczysz
Uważaj, nie stwarzaj okazji szujom
Wciąż krążą, wypatrują, dla nich się nie liczy
Że dobry z ciebie chłopak, szuje nie mają zasad, no popatrz
Parkiet jest śliski, a kuszą partnerki
Rzucasz się w oczy, bo ci błyszczą lakierki
Z ręki do ręki, gierki, sonda jak NASA
A ty się trzymaj swych zasad
Duchowo, skromnie, w zaufanej strefie
Tańcz spokojnie, proszę ja ciebie
W lojalnym gronie, zawsze damy radę
W tej grupie wykluczam zdradę
bądź bliski dla bliskich....
Takie momenty jak ten, budzą wspomnienia, budzą sen, budzą zmysł spowolnienia, przywołują tamten dzień, świat się zmienia, tak jak pragnienia zmienia chęć samospełnienia, oprócz zdjęć pozostały wspomnienia. Stare dzieje, z których czasem człowiek się śmieje, to co z czasem przeminęło, z czasem wspomnienie przywieje, tak jak przeszłość, ilu najbliższych z nią odeszło co Ci będę mówił, przecież sam najlepiej wiesz to. Przychodzą, odchodzą, umierają i się rodzą dzięki Bogu są i jest pięknie jak nie zawodzą to się zdarza czasem człowiek się naraża, wiara uczy wybaczać, po pierwsze o rodzinę zadbać, po drugie przyjaźni nie definiuje, najszczerszą przyjaźń się czuję ja to czuję nie oszukuję, i mowie, nie uszczęśliwisz wszystkich, przede wszystkim, bądź bliski dla bliskich.