Leniwie się paryżuje, a myśli latają jak na speedzie od najleszego dilera. Podróże są lepsze niz dragi.
Nie wiem, gdzie zniknęła magia i romantyczność. Chaos ją pożarł, zagłuszył klaksonami. Utonęła sobie pod oceanem śmieci.
Nie czuję się jak Carrie Bradshaw, spacerując po ulicach, ani jak Hemingway siedząc w kawiarni.
Nie wiem, gdzie ukrył się bagaż lat, które widziało to miasto. Ja i Paryż, nie zostaniemy kochankami.
Muszę sobie obejrzeć Moulin Rouge.
Wyprawa życia dopiero się zaczyna, a ja juz usycham z tęsknoty.
"Suddenly the world seems
Such a perfect place
Suddenly it moves with
Such a perfect grace
Suddenly my life
Doesn't seem such a waste"