Kim jesteśmy w obliczu tych wszystkich tragedii? Czy potrafimy jeszcze żyć normalnie, kiedy giną niewinni ludzie? Nie chcę wypowiadać się na temat uchodźców i zamachów, ale naszła mnie dzisiaj taka refleksja.. Czy mamy jeszcze jakieś zdanie, czy mamy wpływ na swoje życie. Nie sądze..