wyczerpanie w rezolutnej formie. półpłasko uchylam się od odpowiedzi. pozostaję kotem bez instynktu. nie żadne kici kici, tylko idź. już. więc zagryzam wargi. więc wodzę rozciętym palcem po wypukłościach blatu. więc język przymarzł do podniebienia, na cóż bowiem więcej sypać z rękawa słów?
w końcu i tak komunikujemy się za pomocą przewodów. satelity. gwiezdnego pyłu. makrodynamicznego. połowa świata należy do wizjonerów. cynicznych monarchów. do tabloidów. mamy mało, mało.
zewsząd spuścizna po cesarzach, rewolucjonistach, ustawodawcach, manipulantach, terrorystach, surrealistach, modernistach, psach. ach.
makiawelizm, degaullizm, cheguevaryzm, izm, schizm, psychiatrzy... kręci się kręci...
(no i gdzie ten uśmiech co łapie za nozdrza?)