Przed wami najlepszy kamper świata 2011 roku, dobra impreza, dobry ołtaszyn, dobra piosenka, SŁABA JAPA, ale jest moc. ; D Pozdrawiam serdecznie Puchtel kochaną, uwielbiam nefrytową. Ale NIGDY nie kupujcie w telepizzy, zupełne gówno, FE.
Aktualnie umieram, katar, kaszel, aaaaaaaaaaaa, w głośnikach brodka na zmianę z u2, teraz tylko muszę zainwestować w "9" rice'a, kryję przed mamą z piciem zimnych rzeczy, bo mam ten cholerny kaszel, a jest duszno. Wczorajsze gitarowanie rozpieprzyło mi trzy palce i trochę słabo się pisze tu.
Wyluzowałam wczoraj w końcu, potrzebuję jeszcze jednego takiego weekendu, tylko błagam, GDZIEŚ POZA WROCŁAWIEM (nie mam na myśli obornik), jedźmy gdzieś dalej, ludzie, ogarnijcie.
Przede mną masa poważnych rozmów, masa przełomów, nie powiem - strasznie się boję, ale damy radę, a nóż będzie lepiej.
"Choć nie widać mnie, ja klnę się, że serce mnie bije i ludzi kochać spieszę.
Rad bym wszystkich was sumiennie uściskać, no ale przebicie może być
I zaczęłoby błyskać, błyskaaać!"