oh, ależ ze mnie artystka.
caaałkiem miły dzień spędzony z Pendzlem w "Józefie K",
caaaaałkiem dobra kawa pułkownika,
a potem caaaałkiem miłe spotkanie z kanarami w SKM <3.
i drugi mandat Pendzla w ciągu tygodnia, a mój pierwszy w całej karierze.
a potem złamany camel na spółę.
życie jest wprost cudowne.