Całe życie zastanawiam się, dlaczego nie mogę mieć świetnego ciałka tak małym nakładem pracy.

Ile bym nie pracowała, dawała z siebie wszystko, pozwalam sobie za dużo, rezygnuję.. po protu nie mam silnej woli do tego. Ostatnio zwolniłam trochę bieg, przestałam gonić za świetną sylwetką. Zajęłam się swoim życiem, szkołą. Przestałam się przejmować wyglądem, przestało być to dla mnie ważne.

Teraz wiem, że wszystko siedzi we mnie. Im bardziej staram się odchudzać, robić idealnie czystą dietę, nie opuszczać treningów i tak dalej, tym bardziej mi to nie wychodzi. Po prostu za bardzo się staram..

Dla tych którzy nie mogą schudnąć kilka lat, robią wszystko co się da proponuję przestać się odchudzać i dbać o dietę na pewien czas. Może coś więcej przez to zrozumiecie. 

teraz wiem, że żeby schudnąć lub utrzymywać wagę nie trzeba dawać z siebie wszystko, spędzać po 2-3 godziny w kuchni, godzinę na treningu dziennie... Fakt, super gdy ktoś ma na to czas, też bym chciała, ale UWIERZ ŻE DA SIĘ SCHUDNĄĆ NAWET JAK NIE MA SIĘ CZASU NA DIETE I TRENING. To, że nie masz czasu nie oznacza, że trzeba się zapuścić.

Na pewno masz czas na zjedzenie rano owsianki, kanapki z serkiem wiejskim, w pracy lub szkole kolejne 2 kromki chleba, po powrocie lekki obiad na warzywach, troche ryby mięska, na podwieczorek jogurt naturalny, na kolację jakieś razowe kanapki na szybko , jajecznica itp. Wystarczy jeść zdrowo i smacznie. aLE JEDZ PRZY TYM TO, NA CO MASZ OCHOTĘ. Oczywiście przerzuć się na zdrowe "pokusy". Nie zwracaj dużej uwagi na jedzenie, podejmuj mądre (zdrowe) decyzje. Wszystko wyjdzie samo. Zaufaj,