-Mamo...gdzie idziesz?
-Dowidzenia skarbie.
Odeszła...zostawiła. Nie wróciła. Szukałam.
-Gosiu...
-Jadę do koleżanki.
Przytuliła mocno. Odeszła, nie wróciła. Nie wróci. Nie szukałam.
-Tato...nie zostawiaj mnie proszę.
-Zabierz list. Wujek się Tobą zaopiekuje.
-Nie! Nie umieraj. Tausiu.
Płakałam. Zimny wiatr wpadał do pokoju przez okno. Zamkną oczy.
-Tato;(
Nie odszedł, ale chciał.
Gdybyś wtedy odszedł. Co bym zrobiła. Powiedz co..?
Nie chce już pamiętać tych chwil. Kiedy każdy odchodził. Kiedy umierał i próbował się zabić. Jestem tylko człowiekiem. Nie każcie mnie tym. Nie jestem taka silna na jaką wyglądam.
Nie ma już słów, ani łez. Są bolesne wspomnienia. I bolą nadal. Mamo, Gosiu i tato. Boli nadal.