Ktoś inny trzyma moje szczęście w ramionach, obejmuje, kocha, pociesza, kłóci się, wysłuchuje problemów i marzeń.
Wczoraj był mój najgorszy dzień, dziś jest trochę lepiej, mniej myśli wgryzających się w mózg, mniej smutku uderzającego prosto w twarz, mniej łez, tak słonych jak ocean, więcej optymizmu?
nie
Zastanawiam się czy znowu nie podjąć drastycznej decyzji, jej konsekwencje mogą pomóc mi się uwolnić lub przygwoździć mnie do dna.