Marzenko, należysz do tej nielicznej grupy osób, za którymi cholernie tęsknię!
Dobrze, że święta niedaleko.
A Zamość jeszcze bliżej... Małe odliczanko.
Wiele się nie zmieniło, a może raczej wiele się zmieniło. Zależy jak spojrzeć na ten problem. Pierwsza sprawa - nadal jakieś nieścisłości w działaniu, nadal niepewność, nadal poddenerwowanie sytuacją, a jednak coś się rozjaśniło. Inną kwestią jest to, że nie w tym kierunku, w zamierzeniach, miało to nastąpić. Nieprzewidywalne bywa życie ludzkie, bo w końcu tylko zmiana jest w nim pewna.
Należę do tej grupy osób, która czeka na zimę. Na usprawiedliwione bezczelne siedzenie w domu. Zima to przyjemna psychicznie pora roku. Przyjemna na kartkę i ołówek, na szkice, na wiersze, na książki... Na ubogacanie siebie. Nie żeby każda inna była gorsza - ta po prostu bardziej mobilizuje, nawet introwertyczne jednostki. A propos introwersji, chyba już wspominałam, że bywa niebezpieczna? Destrukcyjna. Społecznie oczywiście.
No i ciągle, gdzieś w trudnej do określenia płaszczyźnie, jakiś trudny do określenia... niepokój.
tymczasem odżyłam odrobinkę na youtube
*z otwartymi ramionami czekam na mięso
*tak, wiem że wygląda jak nagrywane mikrofalówką
a tak poza tym, to słucham Miley :O
adios amigos