Ostatnie zdjęcie z Dziką. Zupełnie nie wiem co mam pisać. Jakaś nieogarnięta jestem.
Bo ja już dzisiaj pisałam D: No ale nie ważne. Po ostatnim wpisie wyszłam do zjebów. Znowu siedzieliśmy na tych kamieniach, które tak bardzo hejtuję. Pragnę wyspy. No ale nie... Dodam, że wyjebali nas z urodzin Neku i Mefika, mówiąc, że "osoby niepełnoletnie i bez dowodów muszą opuścić lokal.". Także pozdro. Ale wcześniejsze picie barmańskiej na kampie i "POPATRZ CO TAM JEST!" było zajebiste. A jeszcze wscześniej moje miauczenie i Jony z Natsu, którzy nie mogli ogarnąć na początku, że to ja i myśleli, że to kot. Jak super. <3
Przebiłam ucho Podemskiemu. Jaram się w chuj. Moje pierwsze samodzielne przebicie i do tego bez żadnych komplikacji. Wyszło w sumie ładnie. c: Taa, Lusia weterynarz-kosmetyczka XDD' Głowa mnie boli. Tak mi się przypomniało. UWAGA, mimo całego tygodnia nieobecności, a tagle wielu innych nieusprawiedliwionych godzin, ucieczek itp, mam zachowanie DOBRE. XDDDD' Płaczmy.
`Każdym gestem wysyłaj komunikat,
że Ty plus reszta świata równa się wieczna wojna.` Mój zmęczony Lisie. Nie chcę żebyś był zmęczony. I tak bardzo nie chcę już czekać.
Zostało już tylko 5 dni.