Zamarłam. Nagle nie wiedziałam gdzie jestem i co robię. Wpatrywałam się tylko w chłopaka. Tego samego, który ostatniej nocy zrobił to co zrobił. Natychmiast przemknęły mi przed oczyma lata, w których kochałam się w nim. To wszystko nagle straciło sens i stało się najgłuszą rzeczą na świecie. Oderwałam się od świata rzeczywistego nie pozostawiając nic prócz jego stoącego tak, na środku klasy i patrzącego się na mnie. Miałam przerażenie wypisane na twarzy. Jedyne o czym marzyłam to to, aby zniknąć i pojnawić się w moim bezpiecznym pokoju. Teraz nigdzie nie byłam bezpieczna. Tylko w domu jeśli w ogólę. Oderwał ode mnie wzrok i wszystko wróciło do normy. Ja siedziałam w klasie, Mona była obok mnie, ale ON nadal był na środku klasy. Niestety. Ciągle ruszał ustami i podejrzewałam, że to ma coś wspólnego z tym, że rozmawia z nauczycielką, ale czułam się jakbym nagle straciła słuch. Odzyskałam go kiedy usłyszałam swoje imię, które wyszło z ust pani Charpentier.
-Słu-słucham? -zająkałam się odwracając wzrok od chłopaka.
-Tristan proponuje, żebyście razem przygotowali bal.
-Przepraszam, ale jestem teraz zajęta. Muszę uczyć się do testu z Chemii, a potem mam jeszcze inne sprawy... rodzinne. -wymyśliłam cos na poczekaniu, ale to chyba normalne, że nie chciałam tego robić. W ogólę dlaczego on to zaproponował? Czego on jeszcze ode mnie chce? Może chce mi grozić, żebym nie poszla na policję? W sumię to jeszcze o tym nie myślałam, ale może to będzie najlepsze rozwiązanie? Czy powinnam to zrobić? Jeszcze nie wiem, ale to rozmyślę. Tymczasem.
-Tak. Powinnam to przewidzieć. Tristanie, weź sobie do pomocy kogoś z równoległej klasy i najlepiej ze swojej. Potem powiedz mi kogo wybrałeś, a ja was odpowiednio nagrodzę. Teraz możesz już iść. -no tak. Bal. Jest to coroczny bal wiosenny. Jest on u nas w szkole tradyją. W pierwszej klasie marzyłam, żeby iść tam z Tristanem, ale jak już mowiłam wszystkie moje wcześniejsze fantazje z nim związane już teraz nie mają sensu. Potem brunet podziękował nauczycielce i dzięki Bogu wyszedł z klasy. Po kilkunastu minutach wyjaśnień pani Charpentier rozbrzmiał dzwonek. Wyszłam z klasy, a z mojego policzka spłynęła pojedyncza łza, którą szybko otarłam, szybko odwracając się we wszystkie strony, czy nikt tego nie widział. Nikogo nie było więc poszłam dalej korytarzem do szafki po podręczniki od angielskiego. Spojrzałam na telefon, który trzymała w dłoni i zobaczyłam jedną nową wiadomość na Facebook'u. Była od Kristy. Zobaczyłam link i szybko w niego weszłam. Ujrzałam wilki napis "PILNE". Czytałam dalej i zorientowałam się, że to to ogłoszenie, o którym mi mówiła. Było napisane, że samotna matka szuka opiekunki dla dwójki dzieci, tak jak Krista mówiła. Jeden chłopczyk miał 7 lat, a dziewczynka 10. Znalazłam numer telefonu i pomyślałam, że spróbuję, Spisałam go na małą karteczkę i schowałam w kieszeń spodni. Zamknęłam szafkę i odwróciłam się na pięcie, żeby odejść, ale moje nieszczeście chciało inaczej i na kogoś wpadłam, upuszczając wszystkie książki.
Witam moje milejdi. Oto nowy rozdział, który pod względem pisania mi się podoba. Nie wiem jak treść, bo to zostawiam wam do ocenienia. Dziś miałam takiego lenia co do szkoły, że wstałam mając nadzieję, że będzie koniec świata czy coś byleby tylko nie iść do szkoły. Ale w niej nawet dobrze pod względem ocen bo 5 z polskiego, 4+ i 3+ z matmy, ale pokłócona z obiema przyjaciółkamiu -.- Z jedną się pogodziłam po szkolę więc okeej. Z moim przyjacielem tez miałam lekką spinę, ale już okej. Ja to taki kłótliwy człowiek jestem więc to często się zdarza. Okej. Zajrzę jutro, ale nie obiecuję rozdziłu, bo ten wypociłam przed chwlą, ale chyba dobrze jest. Chce przeczytać "Dary Anioła: miasto kości", ale nie ma w bibliotece. Chyba zamówię przez neta. Ogólnie to mam dziś faajny dzień, a się nie zapowiadało. Byłam z przyjaciółką i siostrą w parku i był mój koleega. *.* Mrraśnie hahaha. Dobra, się rozpisałam, ale chyba tak mi jest fajnie wam pisać co u mnie nawet jeśli was nie bardzo to obchodzi. Może założe fotobloga takiego "na codzień". Właśnie nad tym myślę. Takiego, na którym będe wam pisała co u mnie i takie tam. Jeszcze nie wiem, bo nie wiem, czy teraz we wakacje będe miała czas na tego bloga więc no. Okeej, bo tu już na serio duużo tego. To DOBROANOC <3 ;***
3 CZERWCA 2014
14 MAJA 2014
12 MAJA 2014
11 MAJA 2014
9 MAJA 2014
6 MAJA 2014
5 MAJA 2014
2 MAJA 2014
Wszystkie wpisy