Hej kochane :*
Wczoraj zawaliłam, zjadłam ok 2000 kcal, na szczęście to nie był "typowy napad" czyli wpierdalanie wszystkiego co było, tylko uczyłam się do 3 w nocy i niestety musiałam zjeść dodatkowe 2 bułki bo na głodnego to nic bym nie przyswoiła. Z tego się ciesze, że jednak potrafie kontrolować to. Zawsze miałam myślenie "A dobra zjadłam już te dodatkowe bułki wiec zawaliłam diete po całości, wiec dodatkowy bochenek chleba, kila czekolady itp mnie nie zbawi" i tak się zamykało błędne koło. Wczoraj dałam rade, często myliłam poczucie głodu z poczuciem nudy. Zaczyna się to powoli zmieniać.
Bilans
ś: jogurt+płatki zbożowe=480 kcal
o: 2 bułki maślane=500 kcal
k: bułka z szynką i ogórkiem=350 kcal
razem=1330 kcal
Bilans bardzo biedny w wartości odżywcze, ale jutro będzie już lepiej, obiecuje :)