Chce i nie chce.
Wiem i nie wiem.
Mogę i nie mogę.
Potrafię i nie potrafię.
Skąd we mnie tyle przeciwności?
W momencie kiedy są mi najbardziej potrzebne dlaczego opuściła mnie wola walki o lepszy czas, o marzenia i to zacięcie? Skoro czegoś chce to dlaczego cholera odpuszczam?! I dlaczego akurat teraz skoro to najważniejsze decyzje w moim życiu?
Powinnam walczyć ale coś we mnie się wypaliło. Wola walki i nadzieja, że będzie dobrze, że będzie jak kiedyś. Przecież nie można tworzyć zajebistej relacji w pojedynkę. Może powinnam zwolnić i wysiąść? Może tak będzie lepiej. Starając się nie patrzeć na siebie i swoje potrzeby ranię jeszcze bardziej.
Zatapiając się w otchłań swoich myśli, przeszłości i marzeń zapętlam wszystko jeszcze bardziej.
Pomożesz mi to rozplątać i znów poukładać w jedną całość?
Nadal HollyŁódź