KN

Taki sobie bzgroł kiedy Ilona na szybko potrzebowała ozdobnika do siodlarni gdy zaczynała pracę.

Mam wrażenie, że Buniol (Saba- SaBunia-Bunia-Buniol- i może jeszcze coś się znajdzie :P) zaczyna szybciej zwracać uwagę. Dziewczynki puszczam na ogród gdzie szaleją jak głupie i co jakiś czas je przywołuję. Początkowo Mila przybiegała, a Saba miała po drodze dużo innych, ciekawszych spraw do załatwienia, teraz już coraz lepiej.
Weekend jak zwykle pracujący, plus wczoraj wieczorem imieniny u rodziny, dlatego niewiele ponad to ćwiczyłyśmy.

Opanowujemy dobre maniery przy wychodzeniu- więc trochę nam ono czasu zajmuje. Milka raczej grzecznie czeka, za to Saba bardzo protestuje przeciw siedzeniu na czterech literach w czasie gdy się ubieram, przecież zaraz ma się wydarzyć coś wspaniałego, więc dlaczego ma nie okazywać swojej radości!? ;)
I ćwiczenia w domu. Ćwiczymy razem w trójkę. Jedna ma za zadanie grzecznie siedzieć na posłanku i nie przeszkadzać drugiej w zadaniach, po chwili zmiana. Coraz lepiej wiedzą, że za wtrącanie nagrody nie ma i i tak trzeba na miejsce wrócić, a za grzeczne czeknie nagroda się co jakiś czas pojawia :)

Myślę, że niedługo przejdziemy z tym też na ogród, gdzie znajdą się jakieś rozpraszacze.

Jutro z Milką wybiorę się na jakiś długaśny spacer, jeszcze nie wiem gdzie.

A z Sabą poćwiczymy u nas na "ulicy". Zobaczymy, czy faktycznie wie już, że warto zwrcać na mnie uwagę gdy dookoła tyle ciekawych rzeczy.
I na końcu ulicy pies. Zobaczymy jaka będzie jej bezpieczna odległość i będziemy powolutku starać się ją zmniejszać.