Kanapka z@jebista - wp!erdalaj
Dać Skurvozaurowi aparat no ;P
Srutki tutki. Nie ma źle, nie jest dobrze, jest normalnie, za normalnie.
Nudy nie ma, ale mimo wszystko wolałbym się nie nudzić w inny sposób. Nie mam nic do tych wszystkich wypadów, imprez, spacerów w towarzystwie, czy też samotnych wieczornych (bo jak pisałem prawie codziennie 22:00-23:00 krążę po osiedlu szukając przeznaczenia), do spotykania się z wami wszystkimi, ale kurcze czegoś w tym wszystkim brakuje. Jakby było kilka pojemników przeznaczonych tylko i wyłącznie na konkretne substancje, to część z nich mam całkowicie wypełnioną jednak kilka pozostaje wiecznie pustych.
Wykłady z matematyki jak zawsze na tym samym krześle w agorze przy 2 kawałkach pizzy, ćwiczenia jak zwykle w sali 204 na brzegu ławki z długopisem w ręku i bazgraniu po wolnych kawałkach papieru, wf jak zwykle w siłowni siedząc na kozetce i udając, że się coś robi przez te 2 min podczas obecności faceta, popołudnie jak zwykle w łóżku drzemiąc, ale sen był dziwny:
komórka-długopis, nieciekawy typek-mała dziewczynka, lekarz pełen energii-umierający ojciec, ogromna chęć bójki-zlitowanie, bezradność-możliwość zrobienia wszystkiego, brak energii-niespotykane siły. Kolejny przekaz, uprzedzenie, wizja, totalny brak równowagi, czy zwykły zbieg okoliczności? To może pozostać wieczną zagadką lub rozwiązać się w każdej chwili.