Pokochałam poezję, dzień dobry. <3
K. K. Baczyński - Noc samobójcza
Ta noc bez pożegnania, noc bez gwiazd, noc bez ruchu.
Długo mi wiatr histeryczny tłumaczył epilog najprostszy,
aż oto śmierć dzisiejszą ciężko bijąc ukłuł.
Jestem bezradny jak motyl, motyl nabity na ostrze
Rzeka: przez okno widać, stanęła i czeka.
Przez okno widać miasta nasunięty witraż.
Na wierszach ślady krwi. Nie przeczytasz
przeżytych epopei. Nie zobaczysz ani jednego człowieka.
Odpływam nocą najstraszniejszą, a dokąd -
- już wszystko jedno.
Oczy zamkną odwroty w życie jak drzwi,
ręce jak drewno, ręce jak drewno, ręce jak drewno.
Już spod nóg stoczył się świat
wąskim strumykiem krwi
i tylko czarne szkielety mebli płynąc ode mnie wokoło stoją
a jutro rano jak dziś:
przyjdą na okno małe wróble
i nie spłoszone obejrzą śmierć zastygłą w moim pokoju.
Muszę sobie sprawić tomik jego wierszy *.*
Byłam dzisiaj w kościele na 10, taaka padnięta wróciłam, że masakra... Ech, już mam dość przygotowań do tego bierzmowania, mimo że dopiero się zaczęło. Dosłownie dopiero.
Ale przynajmniej wybrałam już imię i błogosławioną o tym imieniu ;)
Dieta ? Jest dobrze. Nie zawalam :)
Co u Was, kochane ? ;*
Tak. Jest dobrze.
Bo, kurde, musi być!