Na wstępie zaznaczę, że pogoda mnie denerwuje. Widocznie jest kobietą - szybko się zmienia. Zostałem poproszony o napisanie notki, bo ktoś się za nimi stęsknił, więc postaram się coś tutaj przelać.
Hm.. Ważne dni w ostatnim czasie.. BYŁ. :D
Ale zacznę od wtorku.. pokłóciłem się chyba ze wszystkimi.. ale to nawet nie ja zaczynałem.. To ONI wszyscy się wkurwiali i pisali do mnie z pretensjami. Najpierw Nikola z zażaleniami o brak czasu dla niej (a to ona mnie zlewała ponad tydzień, a ja czekałem aż w końcu się odezwie, doczekałem się po dwóch tygodniach, jak sam napisałem), potem Kinga ale to już jest w standardzie.. A na wieczór jeszcze zawiodłem Basię. Przepraszam. Współczuję 3 dni już Cię tak piecze. Oby przeszło jak najszybciej.
I środa. *_* ja.. byłem w Warszawie. :D sam. Dziękuje, że poświęciłaś na mnie cały dzień. Bawiłem się fantastycznie i mam nadzieję, że Tobie też się choć trochę podobało. Nawet ten deszcz teraz wspominam całkiem fajnie i to czekanie na mojego PKSa. Niepotrzebnie się tyle martwiłaś, ale i za to Ci dziękuje. ALE NIC NIE POBIJE.. WC w Blue City. xDDDDDDDD ale to będzie już nasze wspomnienie. xD