... chociaż muszę się pochwalić, że ostatnio zdarza mi się coraz częściej i bardzo dobrze mi z tym.
Sesja chce mi zepsuć rok życia, w czym jej trzeba jak zawsze przeszkodzić, dlatego tradycyjnie zamieszczam sesyjny hymn: http://www.youtube.com/watch?v=8uxt-FnNy2I
A zaczęło się dobrze, bo od wczoraj 1/10 stresów za mną.
Poza tym zamieszczam też taką piosenkę, której słuchamy razem z sąsiadami już od jakiegoś czasu (bo, jak mówiłam, odziedziczyłyśmy z Darią głośniczki, zatem zaczynam doceniać bas, a dźwięk dumnie niesie się po całym osiedlu):
http://www.youtube.com/watch?v=sORsbI8n7Ys <3.
No to ten, na najbliższy czas wszystkim dużo myślenia, przede wszystkim pozytywnego. Cuda się zdarzają. W każdym razie ja w to bardzo mocno wierzę. :)