nie wiem, o co nam chodziło ;D
kolejny weekend.
mimo, że ostatnio był poniedziałek, jakoś nagle zrobiła się sobota.
złożyłam deklarację maturalną, chociaż problemów z tym było w cholerę.
jednak nie to mnie martwi, mój umysł na tę chwilę ogarnia tylko jedną rzecz.
i bardzo mi się nie podoba, że historia się powtarza i zaczynam się wkręcać w to,
co zawsze.
moja cierpliwość po raz kolejny zostaje wystawiona na wielką próbę...
no, a dziś wieczorem posiedzę w Bankowej.
*
Chęć szczęścia unieszczęśliwia.
Co Ty ze mną robisz?