W sobotę byłam u Miśka, ale nie miałam w ogóle czasu napisać. Wiec piszę:)
Jak wyjeżdżałam z domu, jeszcze nie padało. Ale w połowie drogi już zaczeło. Pocieszalam się, że została jeszcze ponad godzina, więc może przestanie. Ale nie przestało. Więc jeździliśmy w deszczu. Na szczęscie była to tylko mała mżawka, więc nawet nie byłiśmy bardzo mokrzy.
Neonowy chodził drugą godzinę, wiec nie musiałam go czyścić. Żeby nie czekać, poszlam szykować Naturę dla jakiegoś gościa. Najpierw nie chciala ze mna wyjśc z padoku, na który ja nie chciałam wejść, bo było błoto. Ale nie dała się wyprowadzić, wiec musialam do niej podejść i ją przeprowadzić. A oficerki caaaałe w błocie oczywiście^^ Potem przy czyszczeniu mało mnie nie zabila^^ Trzeba przyznać, że ma dziewczynka temperament
W końcu poszłam na jazdę. Neoś był wyjątkowo grzeczny:) Ładnie przechodził, reagował na pomoce, więc bacik spełniał jedynie funkcje ozdobnicze Czasem był dość powolny, więc musiałam go popędzać, ale poza tym cud i miód^^ Nawet wolty robił w każdym narożniku, za każdym razem!
A ja nawet zrobilam woltę w ćwiczebnym bez strzemion
Taaaak, wiem, jest sie czym chwalić.
Jeździłam z jakaś dziewczynką. W pewnym momencie już miałam zwalniać do stępa, kiedy słysze
-"Taaaatoooo...jaaaaaa... już... nie mogę!!!"
-"Nie gadaj, jeszcze tylko dwa okrążenia" - tata do niej.
No to ja co? Żeby nie było nudno- przyspieszam oczywiście Wyciągnęłam trochę kłusa, zrobiłam dwie wolty, po czym zauważyłam, że dziecko dało sobie spokój i poszło stępować
Ależ byłam dumna z siebie
Po jeździe pogadałam sobie z Agą, która wzięła Tabasco na trawkę. Przy okazji zobaczyłam jego pięknego mleczaka, który wyleciał mu po starciu w cukiereczkiem bananowym^^
Jak już się najadł, a właściwie jak Agnieszka zmarzła na tyle, że jej się odechciało go paść, odprowadziłyśmy go do boksu, Aga poszła się przebrać, a ja pogadałam sobie z pania Jolą. Kiedy czekalam na mamę zostałam siłą wepchnięta do domu i jeszcze pani Jola chciała mnie ugościć zupą i herbatką, ale musiałam odmowić, bo mama już po mnie jechała
A dzisiaj udowodniłam sobie, że jestem mistrzem^^ Przychodzę rano do szkoły i widzę, że ludzie się ucza historii. Myślę intensywnie i mówie w końcu:
-"Nie gadajcie, że dzisiaj jest klasówka?!"
-"No jest, a co?"
Padłam^^ Nic się nie uczyłam. Miała byc na pierwszej lekcji, ale się poprzestawiało, więc pierwszą mieliśmy wolna a na drugiej klasówkę. Wzięłam się za pisanie materiałów pomocniczych. Na klasówce troche przepisałam z w.w materiałów, troche powiedziała mi Dorotka, resztę strzelałam. Może 2 będzie
A najlepsze było to, że pani stała tuż przed naszą ławką, a Dorota do mnie:
-"Kurczę, nie wiem tego. Co Ci jeszcze powiedzieć?" Aż pani odeszła w końcu Uwielbiam tę kobietę:)
A jutro nie mam biologii
I wychodzę po 6 a nie po 8
pozdr
Inni zdjęcia: The clouds quen:) patki91gdHihi purpleblaack;) patki91gdSynuś nacka89cwaMhm tasteofinnocenceZ synem nacka89cwaJhjhj allthecold:) patki91gdDzień taty patki91gd